czwartek, 15 października 2015

Termostat - naprawa cz.2

Opiszę jak ja to zrobiłem. Nie mówię, że nie można inaczej.
Czas pracy: 2 godz. na spokojnie, na pierwszy raz to i nawet 3-4 godz.
Stopień trudności: średni.
Narzędzia: jakiś płaski śrubokręt mały, mała żabka (lub kombinerki do ściągania dużego zacisku z węża), kombinerki do zdejmowania małego zacisku z węża, grzechotka średnia, klucz nasadkowy ( nasadka E10 lub można spróbować na własne ryzyko z nasadką szesnastokątną. E10 wystarczył do odkręcenia wszystkich śrub, również osłony kolektora)



Lokalizujemy termostat

Patrząc na silnik od przodu termostat jest po prawej stronie. Dochodzi do niego taka gruba gumowa rura.



Spuszczamy trochę płynu 

Żeby wymontować termostat należy najpierw spuścić płyn chłodniczy z układu lub upuścić go ze dwa litry aby nie wyleciało nam nic po zdjęciu rury. Na trzeba jednak kanał i jest to dość brudna robota. Ja zrobiłem to metodą z filmiku od Astra G, który umieściłem w części 1 o termostacie. Kupiłem w aptece dużą strzykawkę (100ml), dokupiłem wężyk (np. wąż paliwowy) i wybrałem tym urządzeniem płyn. Potem jak go zabrakło w zbiorniczku, dmuchałem w jeden z przewodów (ten po naszej prawej) i znowu wybierałem strzykawką. Tak wyciągnąłem ok. 2 L płynu chłodniczego i nie miałem żadnego wycieku przy zdejmowaniu termostatu, a robiłem to dwukrotnie w przeciągu tygodnia. Zajmuje to ok. 30 minut.

Jak opróżnimy zbiorniczek,
dmuchamy w wężyk nr 1, napełnić zbiornik i wyciągnąć strzykawką jak najwięcej płynu.
Wężyk nr 2 warto zdjąć, to nie będzie przeszkadzał podczas wymiany (ale już po operacji opróżniania płynu).


Potem robimy sobie miejsce w okolicy termostatu.

Odłączamy wtyczkę czujnika temperatury w termostacie.

Następnie odkręcamy metalową część, która blokuje dostęp do śrub. Odkręcamy dwie śruby.
Odpychamy wszystko na bok. Wiązkę czujnika też odginamy gdzieś w bezpieczne miejsce na wszelki wypadek.
1. Rozłączona wiązka czujnika temp. termostatu.
2. Odkręcamy dwie śruby, aby odsunąć metalową osłonę (u mnie jest pordzewiała).

Rozłączamy wtyk kolejnego czujnika (niestety nie wiem co to za czujnik) i też odsuwamy w bezpieczne miejsce.



Potem trzeba poluzować osłonę kolektora wydechowego, bo blokuje dostęp do jednej ze śrub przy termostacie. Odkręcamy w sumie 5 śrub.
Jak dacie radę odkręcić termostat bez poluzowania osłony kolektora, to omijacie ten punkt.






Demontaż termostatu

Teraz zsuwamy zacisk z gumowego węża. Próbujemy zdjąć z termostatu wąż gumowy. Jeśli się nie uda, to zostawiamy go.
Następnie odkręcamy cztery śruby mocujące. Dolna po naszej lewej wymaga lekkiego uniesienia osłony kolektora.

Po odkręceniu zdejmujemy termostat i walczymy z wężem gumowym jeśli jeszcze nie zszedł. Delikatnie podważamy go małym śrubokrętem i luzujemy gumę wokoło i próbujemy potem zdjąć.
Mi udało się zdjąć wąż po podważeniu i kilkukrotnym zruszeniu. Wąż był "przyklejony" do termostatu brudem. Poza tym zacisk odkształcił gumę.
Po zdemontowaniu.

Dokręcanie dolnej  lewej śruby.
W tym miejscu przeszkadzała mi osłona kolektora.

Prawie skończone.



Złożenie wykonujemy w odwrotnej kolejności.

Metalowe zaciski radzę nałożyć na węże zgodnie z odciskami na gumie.
.
Teraz pozostaje nam zalanie płynu i odpowietrzenie układu.
Ja robię to tak:
a) wlewam do zbiorniczka tyle płynu ile tylko wejdzie aż po maksimum (oznaczenie KALT/COLD na zbiorniczku), zakręcam delikatnie korek, a po paru chwilach od włączenia silnika dokręcam;
b) odpalam silnik i włączam ogrzewanie na maksa (temperaturę i nawiew) na klimie (jak nie masz klimy to włączasz nawiew) i czekam aż się  nagrzeje się silnik do 90 stopni;
c) ruszam na kilka kilometrów przejażdżki z włączoną na maksa klimą (na maksimum temperatura i nawiew);
d) po powrocie czekam aż ostygnie silnik i dolewam brakującego płynu;
e) za 2-3 dni sprawdzam poziom płynu na wszelki wypadek i ewentualny brak znowu uzupełniam.

Dla bardziej dociekliwych i bojących poniżej mała instrukcja odpowietrzania. Znowu nie jest do Maryśki, ale takie same zasady obowiązują. Przewińcie do 14 minuty tam zaczyna się odpowietrzanie.



12 komentarzy:

  1. Kupiłem Merivę parę dni temu 2004 1.6 . Wcześniej miałem Scenic 2 1.4 i później Grand Scenic 2 2.0 automat. Nie wiem jak można się zakochać w takim aucie. Jestem niezadowolony a dostałem auto w naprawdę zajebistym stanie. Ale dobrze że jest ktoś kto to autko kocha i prowadzi taki blog. Wielkie dzięki!!!! Może dzięki temu blogowi choć troszkę się polubimy z Maryśką a jak nie to wracam do starej miłości, do Reni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam pytanie czy śruby termostatu są dokręcane kluczem dynamometrycznym czy porostu do oporu tylko tak żeby nie zerwać bądź uszkodzić gwintów?

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze to nie wiem. Jak wymieniałem w Merivie, to przykręcałem z czuciem na oko. I wszystko trzyma do dzisiaj. Jak przykręcałem w Zafirze b ( a jest taki sam jak w Merivie), to przykręcałem na 7 NM, bo kołnierz termostatu jest z jakiegoś plastiku. Mogę sprawdzić w TISie ile ma być NM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do momentuu przekrecenia termostatu w Zafirze B, to nie 7 Nm a 8 Nm momentu przykręcenia. Moja pomyłka.

      Usuń
  5. łatwa rzecz to to nie jest z tego co widzę. z pewnością konieczny będzie zakup narzędzi dynamometrycznych prawda https://dynamometryczne.pl/ ? ale przydadzą się, w aucie często coś się psuje więc lepiej być ubezpieczonym na zapas

    OdpowiedzUsuń
  6. Opis bardzo przydatny. Wymieniłem termostat bez odkręcania osłony kolektora (wystarczyło lekko wgiąć), potem wymieniłem czujnik temperatury płynu chłodzącego. Wszystko działa - dzięki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy ubędzie płynu, a po dolaniu leci zimne powietrze z nagrzewnicy do wnętrza samochodu należy zrobić tak: na ZIMNYM silniku dolać płynu (takiego jak był - różowy, albo do mieszania z innymi) i nie zakręcać zbiorniczka, uruchomić silnik i przez kilka minut utrzymać go na 2500 do 3000 obrotów .Za chwile będzie ciepło. Dolać do kreski MAX i zakręcić zbiorniczek. wszystko.

    OdpowiedzUsuń