poniedziałek, 16 czerwca 2014

Wyciszenie/wygłuszenie. Delikatny wstęp.

Po co to robić?
Jedną z wad Merry jest głośność w kabinie, która daje się we znaki powyżej 100 km/h. Przy 120 km/h już zaczyna to być męczące. Nie ma co się dziwić. Wygłuszeń prawie żadnych, a silnik prawie pod szybą kabiny. Ale jak się wozi również dzieci, to trzeba coś z tym zrobić.

Po usterce tylnej szyby w marcu b.r. wpadłem na szalony pomysł wyciszenia drzwi (wszystkich). Pomysł czekał na realizację 2 tygodnie ( z różnych powodów) i rozwinął się ostatecznie w koncepcję dobrego wygłuszenia wnętrza.

Co najpierw wygłuszyć?
Wszyscy piszą i mówią, że w pierwszym rzędzie drzwi oraz grodź silnika wraz z podszybiem (  i tu się zgodzę - to podstawa). Potem reszta. Ja zrobiłem potem komorę silnika, sufit, podłogę z przodu, tylne nadkola, bagażnik. (Co  nie znaczy, że koniec. Chyba okleję jeszcze całą podłogę. Tak żeby wszystko domknąć porządnie.)

Rezultat jest naprawdę bardzo dobry. Może nie jest to samochód klasy premium, ale jest naprawdę przyjemnie teraz  w samochodzie. I z głośników idą fajne dźwięki (przy basach w klatce piersiowej mi wali). No i w końcu radia mogę posłuchać przy 120 km/h.
Niestety jako zielony popełniłem parę błędów, ale nie uważam tego za tragedię.
Niektórzy mogą powiedzieć wam, że nie ma sensu, że to dla maniaków audio itp. Ale jak nie spróbujesz nie ocenisz.

Jakie są minusy wyciszenia kabiny?
- nie słychać wszystkiego, więc w czasie jazdy możesz nie usłyszeć, że coś trze czy delikatnie piszczy,
- chętniej naciskam teraz na pedał gazu, bo nie czuję tak bardzo prędkości - jeżdżę dynamiczniej,
- oczywiście nastaw się, że wydasz na materiały kilkaset złotych - 600-1000 zł. Ja robiłem wszystko partiami, bo na taki zakup jednorazowy to mnie nie stać. Poza tym jak kupujesz za te 170 zł to już możesz się targować z tymi u których kupuję materiały. Myślę, że nawet 10 zł w dół to już coś,
- samochód będzie trochę cięższy z powodu mat butylowych, bo ciężkie są. Pianka jest leciutka. No ale coś za coś. Jak władujesz bardzo dużo mat, to i w skrajnych przypadkach 40 kg może mu przybyć. Ale czego nie robi się, żeby był komfort.

Czym wygłuszać?
Materiałów jest całe mnóstwo. Podstawa to maty butylowe i maty piankowe. Najważniejsze to pamiętać, że w takim aucie jak Meriva to mało miejsca jest na klejenie, bo wszystko ściśnięte.
Grubość. Maty butylowe są w grubości od 1 mm do 2 mm i pokryte są warstwą aluminium.
Maty piankowe mają różną grubość od 3 mm wzwyż. Niektóre maty są polecane do komory silnika, inne na drzwi i podłogę itd. Jeśli chodzi o grubość to zazwyczaj im grubsza tym ciszej, ale problem w tym, że nie wszędzie wejdą te najgrubsze. Na podszybie i do komory silnika dawaj jak najgrubsze - lepszy efekt.
Najdroższe w kupnie są maty piankowe, ale mają szerokość 100 cm, maty butylowe są tańsze, ale mają szerokość 50 cm. Jeśli chodzi o długość to wszystko zależy od ciebie. Sklepy sprzedają je na tzw. "sztuki" - jedna sztuka to kawałek maty o długości 25 cm na 100 cm (pianka) lub 50 cm (butyl).
Są też maty łączące w sobie butyl, aluminium i piankę w jednym, ale drogie są i mają szerokość 50 cm.
Te które ja kupowałem to samoprzylepne maty. Są też pianki bez kleju ,ale wtedy klej trzeba dokupić osobno.

Jak wygłuszać?
Jako że nie miałem zielonego pojęcia o tym, to dużo czytałem. I powiem szczerze, że wygłuszenie to nie jest nic takiego trudnego, ale postanowiłem sobie, że jak wyciszać auto to nie robić to półśrodkami za pomocą niekoniecznie dobrych materiałów (np. maty bitumiczne). Dlatego takie firmy jak Boll (słabe opinie) czy taśmy dekarskie odpadły od razu. Na materiały firmy STP jednak mnie nie stać.Wybór padł więc na materiały GMS. Towar ma dobre opinie i jest zdecydowanie tańszy od STP, a też dobrze wygłusza.
Przecieramy powierzchnię, którą będziemy kleili. Chodzi o brud. Potem jedziemy rozpuszczalnikiem acetonowym (odtłuszczanie) i kleimy. Można oczywiście odtłuszczać innymi substancjami. Maty GMS są samoprzylepne tzn. mają już naniesiony klej. Wystarczy zdjąć papier i przyłożyć a potem docisnąć. Niektórzy stosują wałeczki, ale po co. Wystarczy szmatka i można ładnie docisnąć (im cieplej tym łatwiej).
Podstawowa zasada to najpierw kładziemy matę butylową, a następnie piankę. Butyl jest na drgania i hałasy niskiej częstotliwości, pianka zaś pochłania hałas i redukuje szumy.
Jeśli nałożysz butyl najpierw to zawsze piankę możesz dokleić. Jednak jeśli nałożysz najpierw piankę i się rozmyślisz, to masz kłopot, bo butylu na piankę nie kładzie się - nie daje właściwych efektów.
Najlepiej kłaść całe płachty, ale problem w tym, że nie wszędzie się da. Na przykład nietypowy kształt powierzchni, albo ciężko włożyć matę. Wtedy docinamy na kształt albo tniemy na mniejsze kawałki. Grunt by nie było nieoklejonej powierzchni. Skrawki zawsze zostawiam, bo potem mniejsze powierzchnie nimi zaklejam lub docinam, bo akurat pasuje.
Facet w sklepie mówił mi również, żeby maty kłaść tylko na metal, ale okazało się, że nie tylko na powierzchniach metalowych dobrze izoluje. Powiem o tym w kolejnym poście jak wrzucę fotek parę.
Czym ciąć? Oczywiście dobre, duże nożyczki i nożyk roboczy. Nożyczki do cięcia, a nożyk do nacinania i zaznaczania.

Ile materiału będzie potrzebne?
Kwestia wielkości samochodu.  Meriva na szczęście nie jest ogromna, więc nie jest tak źle. W sumie wystarczy sobie wszystko pomierzyć. Problemem będą tylne nadkola, bo są schowane, ale tu już wszystko zależy ile i czego chcesz wsadzić. Mi na przykład na nadkola tylne zszedł cały butyl - 2 m (po 1 m na stronę). Ale jak się uprzeć to jeszcze 1 metr można było wsadzić. Pianki zaś poszło o wiele mniej i sporo zostało. Zawsze robiłem tak, że jak coś mi zostawało, to wiedziałem, gdzie to włożyć następnym razem. Mierzenie i planowanie - cała filozofia.

Dlaczego robić to samemu?
Po pierwsze koszty - oszczędzasz.
Po drugie - kto lepiej zadba o swój samochód jak nie właściciel.
Po trzecie - robisz to w wolnym czasie, sam decydujesz kiedy i nie musisz nigdzie oddawać auta na kilka dni. Robisz wszystko na spokojnie etapami. Masz czas na modyfikacje.
Po czwarte - cała zabawa tkwi w rozkręcaniu nadwozia i wycinaniu kształtów. Sporo się nauczyłem i nabrałem odwagi w majsterkowaniu przy swoim samochodzie.

Gdzie kupić?
Ja zaczynałem kupować na allegro, ale potem przekonałem się, że lepiej osobiście, bo można potargować się - mam do sklepu po drodze z pracy. Generalnie wystarczy poszukać. Sprzedających te maty jest wielu.
Mój sklep to ten.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz