niedziela, 21 lipca 2013

Woda leci z tłumika

Kapie mi woda z tłumika. Jak zobaczyłem, to aż pikawa mocniej zabiła.
Okazuje się jednak, że to nic strasznego raczej. Wyczytałem, że to przypadłość benzyniaków i występuje jako "naturalne zjawisko" w dwóch przypadkach: - jazda na krótkich odcinkach, gdzie nie nagrzeje sie wystarczająco układ wydechowy i wtedy zgodnie z prawem fizyki skropli się woda,
- w autach na LPG jest to standardem, bo rezultatem spalania gazu jest m.in. woda (jak wrócę to doczytam o tym, bo nawet nie wiedziałem i coś skrobnę wtedy na blogu) i "nie ma bata" na to.

Jak z tym walczyć?
Przy benzynie dłuższa i bardziej dynamiczna jazda pomaga. Tak aby się podsuszyło.
Przy LPG niektórzy przewiercają tłumik, by woda nie stała - małą dziurkę (też nie wiedziałem o tym i doczytam, bo jak ma przedłużyć żywotność wydechu to czemu nie).

U mnie w wydechu nie widziałem tyle wody, pomimo LPG. Wyjaśnienie tego zjawiska to te krótkie dystanse do plaży i nazad, które od kilku dni pokonuję dwa razy dziennie - w sumie to jakieś 2-3 km za jednym razem.
Jutro przepędzę Marysieńkę i powinno być ok. Ale mimo to będę obserwował wydech w drodze powrotnej.


1 komentarz: